Przyjrzałam się dziś dokładnie miejscówce kopytnikowo - przylaszczkowej . Kochani, ogłaszam pełen sukces - są wszystkie (trzy ) przylaszczki i wszystkie (trzy) kopytniki Kurcze, ile to radości czeka na ogrodnika na przedwiośniu
To kopytnik
To przylaszczka
Cóż jeszcze... Żurawki w zasadzie cały czas takie same Ale orliki właśnie wyłoniły się z niebytu...
Dzień wietrzny, ponury, zimny, spada ciśnienie... A jednak dało się zrobić coś w ogrodzie
Zainstalowaliśmy beczkę do rynien. Beczka ma pojemność 360l. Jest podłączona do 2 rynien. Jak będzie pełna, przepompuję wodę do beczek w ogrodzie, skąd będę brała ją do podlewania.
Dzień dobry! Czytam Was od roku i dalej mam mętlik. Mam problem z tym miejscem. To strona południowa, widok z salonu i tarasu (na którym mam patelnie, ale to inny temat). Ten blaszak już "osłoniłam" szmaragdami, ale problem mam z brzydkim płotem i blaszakiem "rodziców=sąsiadów". Sosen zlikwidować nie mogę, bo są od taty (zawłaszczyliśmy trochę sąsiedniej działki), ale generalnie mogę pod nimi sadzić co chcę. Tam gdzie ażurowy płot trochę słońca dociera. Czy dałyby tam rade duże (150cm)szmaragdy wsadzone między te sosny aby zasłonić płot i troszkę uciec spod oka rodziców ? Sosny rosną, sypia się i będą się ogałacać od dołu. Myślałam też o hortensjach lub trawach, ale które dają radę w tym terenie? Teren suchy, ale mogę podlewać to nie problem. Myślałam o hortensji obok furtki, między sosnami po 2-3 większe tuje i przy blaszakach jakaś kratka z bluszczem lub hortensja pnącą o ile da radę. Wiem, że mogłabym ten cały teren przeznaczyć na rabatę z np. rododendronami,paprociami itd ale często tam uciekamy latem bo to jedyne cieniste miejsce na działce i w dodatku osłonięte, Często przenosimy się tam z grillem ale docelowo planuję huśtawkę ogrodową, bo mam widok na plac zabaw dzieci (po prawej). Chciałabym też gdzieś wkomponować jakieś drzewko, na razie mam tuje, 2 śliwy Pissardi, umbrę oraz 2 doorenbosy. Marzy mi się grujecznik, miłorząb mariken i brzoza youngii lub inne drzewo o podobnym pokroju.
Witam Wszystkich Ogrodowiczów!
Ponieważ bywam tu często uznałam, że przyszedł czas na własne miejsce.
Wszystkim życzę pięknie wschodzącego, kwitnącego i owocnego oraz zdrowego i "bezszkodnikowego" dla naszych roślin
nowego sezonu ogrodowego
Był kupić kolejne lampy, nie zwróciłam uwagi że w projekcie jest milion kinkietów w każdym pokoju, po dwa, trzy czy cztery, masakra.
Kupiłam też brakujące elementy do montażu ogrodzenia, muszę tam zejść do bagienka i zobaczyć jak im wyszło...
Robią taras, chcą skończyć dzisiaj, ale jakoś tego nie widzę.
Kupiłam nasiona poziomki, będę siać za chwilę, jak rozwieszę rzeczy po wczorajszej wycieczce w góry.
U Ciebie taki stan po powodzi a u mnie norma. Wiesz, nawet trawa tak nie wchodzi na rabatę szybko jak kurdybanek. Już nie daję sobie rady z nim i całkowicie mnie zniechęca. Już od zeszłego roku planuję opryski wokół rabat.
Niesamowicie Ci się sieją ciemierniki. Chyba mają fajne miejsce
Zerknęłam też ma nową planowaną rabatę. Kształt coś koło tego niezły i rodki bym tam widziała. Ale nie wiem kak warunki Cię puszczą.
Trochę już tego żwirku wydłubałaś Kopciuszku
Głazy wiem, że zostają, super robotę robią na tej skarpie. Moje już do niczego niepotrzebne. Mniejsze są i brzydkie, stąd eksmisja.
Madzia ten jasny kolor na domku super wygląda! Coś w ten deseń wybrałaś?
Z rabatą ci nie pomogę, ogromnie się zawiesiłam we wszelkich pomysłach. Lepiej mi się myśli w sezonie jak wszystko już bujniejsze
Żeby nie było, to u mnie wiosna się zaczyna.
Miskanty
Marzę o pracy w ogrodzie dzisiaj. Na razie chłodno, ale słoneczko na chwilę się pojawiło, może się uda coś zrobić. Muszę wyczyścić całą jedną rabatę, bo Zbyszek zrobił obchód i czosnki już są tam duże. Będę cięła dziś wszystko na niej, co wymaga cięcia.
Uwielbiam ten twój zakątek, czerwień dereni, biel brzóz i kulki to piękna kompozycja na zimowy okres. Jak te pnie nabiorą masy to dopiero będzie spektakl.
Dziękuję za info o barwinku, zanotowałam na liście zakupów W tym roku czeka mnie dosadzanie przyziemia.
Dominiko, witaj. Na trawniku nie umiem, bo my mamy dziwny układ ogrodu, wkoło domu, mini trawniki jako ścieżki, wąsko.
Więc jak mam czas, podlewam, ale nie chcę wydawać majątku na wodę, poza tym mamy ograniczenia w podlewaniu latem...
A tam, gdzie placyk, jest podjazd, więc nie ma sensu, bo tam trawnik nie rośnie, tylko pseudo trawnik, chociaż jak pada, to jest zielono. No i bym musiała tam sporo ziemi wymienić, bo tam piaski, stwierdziliśmy, że nie warto. Moje rabaty mam, cieszą, a trawa, jak trawa. Trudna w utrzymaniu, sama wiesz...
Zostawiam ci fotki zeszłorczne. Nie wiem, dlaczego zostały w aparacie. Wcale ich nie zrzuciłam do komputera, dopiero dziś.
I już mi się czas kończy, lecę do obowiązków. Buziaki.
Witam Dorotka w nowym sezonie Kilka dni temu prześledziłam twoje wspomnienia, aż trudno uwierzyć, że wkrótce będzie tak kolorowo.
Piękne masz przebiśniegi, dorodna kępka. Ja ciągle zapominam jesienią, aby zadbać o takie wiosenne widoczki.