Kasiu możesz już śmiało dać je do skrzynek..i na ciepły parapecik
no to czekamy na pierwsze wschody
ja już nie mogłam wytrzymać i jedną doniczkę z sadźcem zabrałam w piątek do domu
...a tam nadal cisza..nic a nic ...ani pół kiełka rrryyy zła jestem wiem ,że jeszcze czas no ale.. i jakoś tak nie mam przekonania do tych puchych nasion zawsze słabo mi wschodzą ..no nic czekam ...