Na weekend zapowiadają małe przymrozki, klony mam na tą chwilę jeszcze okryte, magnolię znów trzeba będzie okryć. Mam nadzieję że będzie mały bo zbyt dużo jest do straty. Róże dam radę okryć bo szkoda mi młodych przyrostów.
Pracy jeszcze bardzo dużo, planów również, zobaczymy co uda mi się zrealizować.
Na pierwszy plan pójdą teraz spawane obeliski do powojników, które w tym roku mam zamiar kupić.
Pokażę jak będą gotowe
Witaj Darku Wątek krótki, więc cały przeczytałam. Bardzo dużo pięknych zdjęć wstawiasz, oko nacieszyłam. O takim ogrodzie jak Twój, mój mąż mówi: "ale bałagan", a ja mówię: "mistrzostwo"
Winobluszcz tniesz co roku? Rozsiewa się u Ciebie?
Będę obserwować dalsze zmiany w Twoim ogrodzie.
Pozdrawiam
Winobluszczu z trudem się pozbyłam, jeszcze coś od sąsiada lezie. Nic nie robią, więc ja tam muszę wejść i go wyciąć.
ładny trawnik i kanty, rabaty już zapełnione. U mnie o przymrozkach nic nie mówią, współczuję tego okrywania. Nigdy tego nie robię, po prostu pewnych rzeczy nie lubię robić, w tym podlewania i oprysków.
Z mniszkiem też ręcznie walczę, stale wiosną.
Dobrej pogody życzę