Tą chryzantemkę kupiłam na bazarku od takiej babci, nie znam nazwy, posadziłam ją tej jesieni, podobno ma bez problemu zimować, zobaczymy czy przezimuje
Moja niedość że łazi za mną prawie krok w krok to jeszcze chce pomagać ale jakoś długo się na nią nie gniewam, jak sama wpadnie na jakiś ogrodowy pomysł narazie strat jest niewiele jak na tak dużego "szczeniaka" bo ma dopiero 7 miesięcy