Basiu, Twoje skrzynie elegancko opalone, no pełna profeska...tylko patrzeć jak wszystko w nich śmignie...U mnie role są podzielone, ja rabaty kwiatowe, a eM warzywka...sprawiedliwie, prawda? Moje kwiaty to 95% a warzywa 5%...i najważniejsze, że prace rozdzielone "po równo"
To regalik mojego aM jak wędrują tam popikowane pomidory, to całość na noc jest przykrywana dodatkowo agrowłukniną, a na dole grzejnik elektryczny, w razie
przymrozków, tak to sobie wykombinował ja swoje roślinkiki też tam podrzucam
Sprawdzałam, sięgam ręką na środek, bez problemu, dojście będzie z każdej strony, a wrazie czego mój syn jest dużo wyższy odemnie, hmmm, może będzie pielił zielsko
Chcieliśmy je jeszcze zaolejować, ale do lata byśmy nie zdążyli ich dokończyć i zostawiamy je takie tylko opalone, trudno, kilka sezonów powinny wytrzymać no bo to już czas na pierwsze wysiewy
Trzymam kciukasy za
Twoje wysiewy. i "Pomidorowe hobby"Twego męża. Moje pomidorki męczą się na parapecie.
Dobrze, że jest słonecznie, przynajmniej nie wyciąganą się nadmiernie, a za tydzień idą do ogrodu pod szkło.
Nasze pomidory też jeszcze na parapetach, w weekend na chwilę wędrowały do tunelu, a na noc na parapet, w tym roku jakoś trochę później je wysiewaliśmy