Naszczęście beczki z deszczówką wytrzymały mróz, lód wysadziło górą, uf jaka ulga bałam się, że po beczkach zawsze je chowaliśmy a w tym roku zostały bo ostatnie zimy były łagodne
Tak sobie pomyślałam, że jak przyjdzie wiosna to nie będzie czasu na takie robótki, a motyle i margaretki na wiosnę będą jak znalazł jeszcze dorobię kilka kwiatków, poobcinam nitki i wykrochmalę