Dokładnie tak, powinni coś zaproponować a nie tylko jakieś jak dla mnie nieprzekonujące tłumaczenia i zwalanie winy na jakiegoś gościa.

Moim zdaniem powinna odkupic 3,5 metrowego i posadzic no ale wez sie kloc z sasiadami

Nawet jak się komus zleca prace to właściciel jest odpowiedzialny

Tak, właściciel usuwa szkodę i płaci, a ten pan ze zlecenia zwraca właścicielowi. Pan się następnym razem dwa razy zastanowi nad tym, co można a co nie.

Nie chciałam być zołza.... no ale przykro, większość drzewek mam po 1 szt bo mało miejsca

No weź, ale to nie Ty jesteś zołza. Coś się chyba pomyliło Kto płakał nad drzewkiem, Ty czy sąsiadka?
Gdyby mi się coś takiego stało i mój pan od cięcia tak zrobił, to niezależnie od tego, co by powiedział właściciel ściętego drzewka, oddałabym mu równowartość. Inaczej bardzo źle bym się z tym czuła.

Przykra sprawa z jarząbkiem . Oj, wściekła bym była. Skoro sąsiadka do tej pory nie zaproponowała rekompensaty to pewnie już nie zaproponuje. Jesienią to się stało? Może nie przychodzi jej do głowy, że tak można?