Po ogarnięciu budowy priorytetem było jak najszybsze założenie trawnika. Kurz i pył były nie do zniesienia.



Otoczyła nas wielka płaska zieleń




W tzw. międzyczasie załapałam warzywnego bakcyla i zrobiliśmy warzywniak z podniesionym grzadkami i szklarnią. Wszystko D.I.Y.


Tej jesieni zaczęliśmy tworzyć rabaty dookoła domu, i letnią kuchnię w latanie. W planie jest jeszcze taras. Wiosna to będzie czas kończenia i wypełniania rabat nasadzeniami. Na razie upchnęłam w nie kilkaset cebulek wiosennych kwiatów. Ostnice moje od nasionka.




Na koniec tego sezonu tak to wygląda. Zbieram siły na wiosnę.

