Ja niestety musiałam z bólem serca zostawić moją kalinę w poprzednim ogrodzie. Strasznie mi było przykro, bo kupiła mi ją moja Mama. Duży krzew już urósł i nie chciałam jej brać w obawie, że się nie przyjmie.

Nie wiem co to była za odmiana, ale nie chorowała i mszyca też za bardzo na niej nie gościła, a często na forum czytam i trudach z kalinami.

Będę je podziwiała u Ciebie

Też mam u siebie podobną kalinę, tyle że my swoją posadziliśmy obok garażu miała zasłonić co nieco i zasłania, ale teraz jest duża i taka ładna, że żałuję, że nie rośnie w części odrodowej.

Witaj Alicjo

Nadrobiłam zaległości
Piękny ogród z cudownym stawem i tajemniczymi zakamarkami .
A zwierzaki przeurocze .

Pozdrawiam

Białe kwiatuszki masz piękne
Powojnika mam podobnego ale jest dużo bardzo podobnych do niego odmian.
Kaliny też lubię, mam kalinę blisko tarasu.

Dziewczyny, z kalin można pobrać sadzonki, rosnące z rośliną mateczną (moja tak była dzielona i ja też pobierałam od swojej i rozdawałam). Można też boczną gałązkę przygiąć do ziemi i przysypać na 1 sezon ziemią.