Milunia! Floksy raczej nie chorują, nie zauważyłam nic na liściach, natomiast astry-marcinki mają często obeschnięte liście od dołu.
Milka! Mnie też zaczęły się floksy rozsiewać. Zauważyłam to dopiero w ubiegłym roku, kiedy taka siewka zakwitła. Myślę, że wcześniej pewnie też się siały, tylko, że ja je wyrywałam
A taką roślinkę mam już ze dwa lata i czekam, żeby się rozrosła, bo mi się bardzo podoba, a ona nie chce. Ma być fioletowa mgiełka. To rutewka Delavaya.
Przyszłam się przywitać Alicjo
Masz bardzo wyjątkowy,ciekawy, nietuzinkowy ogród,
fajnie, że jesteś ...jest nas więcej na Podkarpaciu.
Pozdrawiam cieplutko
Nie chcę psuć humoru ale u mnie rutewki Delavaya z czasem zanikają, szczególnie te Double. Niby one lubią lekko kwaśno, a u mnie tak właśnie jest, a mimo to nie chcą przyrastać a z czasem znikają. Dlatego preferuję rutewki orlikolistne, nie do zabicia i dodatkowo się sieją. Fakt, że Delavaya bardziej eleganckie. No i termin kwitnienia zupełnie różny.