Elu! U mnie na razie kwitną tylko dwie, pozostałe w pąkach. Jeśli kiepsko rosną, to rzeczywiście trzeba przesadzić, często zmiana miejsca pomaga.
Bzy pachną obłędnie.
Elisko! Wiosna rozkręciła się już na dobre, nawet za bardzo, bo ogród wygląda już na majowy.
Miętus jest już trzy tygodnie po strzyżeniu, wcześniej wyglądał jak niedźwiadek.
Basiu! To raczej taka szalona pogoda w tym sezonie. Nigdy wcześniej tak się nie zdarzało, wszystkie kwitły o jednej porze.
W tym roku wcześniej kwitną dwie azalie, pozostałe jeszcze w pąkach.
Piesio fajnie wpisuje się w krajobraz ogrodu. Nad stawem jakby pozował do fotki, a może i do obrazu!?
Azalie i lilaki ci się rozpędziły, piękne, u mnie jeszcze trochę...
Mimo chłodu działasz... W sobotęjeszcze si dało, ale dziś to już dla mnie stanowczo za zimno. Wieczorem zrosiłam ogród na wypadek mrozu i w szklarni pozapalałam znicze
Lilak to i u mnie kwitnie ale azalie czy piwonie to jeszcze daleko.
Piękne masz azalie i ładną kolekcję lilaków. Mogę sobie tylko wyobrazić zapach jaki teraz u Ciebie panuje
Magarku! Mówi się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, czasem, jak piszesz trzeba szukać plusów, mimo wszystko. Mam nadzieję, że szkody mrozowe nie będą takie duże.
Aprilku! Dzięki. Azalie potrzebują więcej słońca niż rododendrony, ale chyba nie do tego stopnia, żeby całkiem wypadły, może jakaś choroba. No cóż, czasem w ogrodzie nie mamy wpływu na wszystko, pomimo naszych starań.
Dorotko! Dziękuję, tylko dwie azalie kwitną (wcale nie są jakieś wczesne, zawsze kwitły razem z innymi), pozostałe w pąkach, dziwne.
Mam nadzieję, że Twoje piwonie się obronią. U nas nawet nie było źle.