Lidka, ale metamorfoza i to w takim krótkim czasie, pięknie to podsumowałaś. Pokazałam mężowi jak szybko urosły Twoje tuje - według niego to niemożliwe

Przy okazji życzę Ci wszystkiego najlepszego w tym nowym roku, dużo zdrowia i spokoju

Lidziu, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

Fajne są takie podsumowania, a na zdjęciach wszystko wygląda na takie proste. W kwestii rodków. U mnie pewien czas temu też zauważyłam pierwsze wżery na rodkach. Szybko podsadziłam je bodziszkiem kantabryjskim, który ma specyficzny i dość mocny zapach, chyba poskutkowało. Od tego czasu mam spokój i odpukać rodki zdrowe. Lubię tego bodziszka, ładnie kwitnie i świetnie zadarnia glebę.

Pięknie to wygląda.
Rodki szczególnie.
Moje proby na ich posiadanie w ogrodzie chyba zakończę w tym roku.
Opuchlaki mi je żrą i jakos trudno jest mi je utrzymac przy życiu.

Rodki oczywiście, opuchlaki maja się znakomicie pomimo wielu zabiegów.

Lidka dołączam się do grona zachwycających się zmianami
Brawo Wy!
Kawał wykonanej pracy, zmiany bardzo na plus ,szczególnie ze zmniejszeniem trawnika wiem coś o tym i to była najlepsza decyzja. W tym sezonie roślinki pewnie sporo podrosną na nowej rabacie i będzie jeszcze piękniej

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, zdrówka szczególnie ,bo jak ono będzie to i reszta się ułoży

Lidko, piękne zdjęcia, wspaniała metamorfoza ogrodowa, dużo zdrowia w Nowym Roku, i znów podziwiać będę wizyty w Twoim ogrodzie/ to nic, że wirtualne/

Lidka, świetne biforaftery zapodałaś .
Wspaniałe jest odkrywanie w sobie pasji i radości z pracy w ziemi . To podwójna radość, bo nie tylko z pracy, ale jednocześnie niemal - z jej efektów .
Jest super
Wszystkiego dobrego w nowym roku, nade wszystko - zdrowia!

Też te pasje masz i znasz.