Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogródkowe perypetie:)

Ogródkowe perypetie:)

abiko 08:57, 21 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Konieczki napisał(a)
Aga piekny warzywniak i przemyslany.
Ja mam moze i wieksza dzialke ale czasu zywcem brak, w tym roku pomidory mialam samosiejki, papryke tez. Zasadzilam trzy cukinie i moje kurki mialy co jesc (albo raczej culinie byly stolowka dla slimakow ). Kilka razy jedlismy mizerie z ogorkow i wstyd sie przyznac tyle tego (oj przepraszma rukola pieknie mi obrodzila, no i ziola wszelakie).
Wstyd mi to pisac ale tez wracam zazwyczaj bardzo pozno, ja pracuje zazwyczaj dluzej niz przykazane 8.5h. Ale na emeryturze to bede sadzic i sadzic...

Pozdrawiam


Taa co tak wszyscy do tej emerytury ciągniecie
Konieczki a potrzeba ci więcej? Ja potrzebuję tylko na bieżące rzeczy i to mi wystarcza i cieszy, że własne, że pogonię dzieci po szczypiorek czy rzodkiewkę. I tak musi być..
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
abiko 08:58, 21 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Agania napisał(a)
Wstrząsnęłło mną...nasza Sonatka też chora...ale dopiero w sobotę jedziemy do veta...póki co to je i pije...chyba jej w domu za zimno to taaka kruszynka jest.

Trzymam kciuki, jak pije to dobrze.
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
sylwia_slomc... 10:47, 21 lis 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86068
abiko napisał(a)


Taa co tak wszyscy do tej emerytury ciągniecie
Konieczki a potrzeba ci więcej? Ja potrzebuję tylko na bieżące rzeczy i to mi wystarcza i cieszy, że własne, że pogonię dzieci po szczypiorek czy rzodkiewkę. I tak musi być..

I przynajmniej dziecko się dowie jak wyglądają te warzywa i jak rosną Opowiadałam Ci jak moja znajoma wysłała dziecko w pole żeby kapustę przyniosło?
to już było dziecko pod koniec podstawówki, przyszło i mówi, że kapusty nie znalazło..... a na tym polu tylko kapusta rosła
Moja kuzynka cebuli w moim warzywniku też nie znalazła, bo nie wiedziała, że cebula to w ziemi, a bączki to są od cebuli właśnie.

Przynajmniej Twoje dzieciaki kalekami życiowymi nie będą
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
anpi 14:23, 21 lis 2018


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8942
Mój syn kiedyś jeszcze na początku gimnazjum też mi liści narcyzów i żonkili narwał jak go wysłałam po szczypiorek (cebuli siedmiolatki).Odtąd dostał szczególniejsze kształcenie ogrodnicze i częściej musiał ganiać do warzywniaka na działce.
____________________
Ania(lubelskie) Za drzwiami do ogrodu... | Wizytówka
Pszczelarnia 15:59, 21 lis 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Mój Szwagier narwał mi aminku jako koperku młodego .... ; miał obiekcje ale myślał, że i koperek u mnie jest odmianowy i niezwykły. A rósł też w warzywniku.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 16:03, 21 lis 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
mira napisał(a)


Och czuję się jak ulubiony gwiazdor

Storczyka jutro kupisz czasem trzeba się zastanowić.

Skrzynie widziałam - będzie dodatkowa robótka hehe za to pyszności


Uwielbiam podsumowania Miry, dużo powiedziane w niewielkiej ilości słów - po angielsku jak w Dowton Abby (oglądam sobie właśnie 6 i często wracam do poprzednich).
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
abiko 08:39, 22 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
No tak jak człowiek wychowany od małego z warzywami to inaczej, chociaż mnie od małego do plewienia goniono więc coś tam zostało, teraz mało kto pole uprawia.. dlatego dzieci uczyć trzeba. U mnie notorycznie koperek mylą, ale z resztą jest całkiem dobrze
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
abiko 20:53, 25 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Ktoś mi kiedyś powiedział, że koty wracają do nas pod postacią innego zwierzaka.. mam wrażenie, że wrócił do mnie mój kochany koteczek. Wszedł do domu i był jak u siebie, na swoim ulubionym krześle, z ulubioną zabawką..
Gdy mój słodziak odchodził za Tęczowy Most, tego samego dnia ktoś do schroniska przyniósł takiego malucha, który błąkał się nad Wisłą. I od 2 dni jest u nas. Zobaczcie sami.

[]
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
sylwia_slomc... 22:45, 25 lis 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86068
Aguś bardzo dobra decyzja....bałam Ci się proponować. SłodziakCiekawe jaki ma charakterek? I jakie imię dostał. I miał ogromne szczęście, że trafił do Was
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
abiko 08:53, 26 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Charakterek pasujący do rodziny Krzyczał najgłośniej w schronisku, nie dało się go nie zauważyć. Chociaż wcale rudego nie chciałam. Musi być blisko człowieka, uwielbia głaskanie dopomina się o nie bardzo a raczej o uwagę.
Zapchlone, chore oczko, na antybiotyku, ale damy radę.
W schronisku nazwali go Budyń, ale ja nazywam go Edward
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies