Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie » Edycja postu

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie

Margo2 23:11, 11 sie 2025


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 2716
Miskantowo napisał(a)
Sierpień się rozkręca i dziś pomyślałam o jesieni, która jest tuż, tuż.


Ale po co sobie psuć nastrój kiedy zaczyna się lato własnie
Chociaz ja na jesień nie narzekam. Lubię ją.
____________________
Gosia Margo2 Ogródek Gosi
mrokasia 09:16, 12 sie 2025


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20776
Też lubię późne lato i wczesną jesień .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
nicol21 15:33, 15 sie 2025


Dołączył: 15 paź 2013
Posty: 11463
Nic tylko się cieszyć. Wszyskto już jest wyrośnięte, kwitnie etc. Tylko siadać z kawką i się napawać widokmi.
____________________
Ogród tworzący się: Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ ************ Pozdrawiam i zapraszam - Ewelina ************ ***Booskop https://goo.gl/photos/jpY3wG37U7c9ALAf9 *** *** De tuinen van Appeltern https://goo.gl/photos/WrF6PWtCn53Gzswp6 *** *** *** formowanie cisów: https://photos.app.goo.gl/y72my2AfOaf4XKNq1 **** ***** Rotary Garden - Belgia - https://photos.app.goo.gl/iErs4Fi1dOEJ6Jls1 **** Stary ogródek: Mały ogródek, za i przed zabudową szeregową - Nicol21
Miskantowo 08:41, 16 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1348
Margo2 napisał(a)

Ale po co sobie psuć nastrój kiedy zaczyna się lato własnie
Chociaz ja na jesień nie narzekam. Lubię ją.


Też lubię jesień, nawet bardzo.
Nastrój mam beznadziejny ale zblizająca się jesień nie miała na niego wplywu w źadnym stopniu.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 08:45, 16 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1348
nicol21 napisał(a)
Nic tylko się cieszyć. Wszyskto już jest wyrośnięte, kwitnie etc. Tylko siadać z kawką i się napawać widokmi.


W przypadku mojego ogrodu to raczej nie jest „kwitnący” sezon.
Jedynie trawnik wygląda soczyście, zupełnie inaczej niż w ubiegłych latach (nie podlewam trawnika)

Mnóstwo roślin pokonały jakieś grzybki i chorobska.
Drugiego kwitnienia róź na razie nie widzę w ogóle.

Moje supertunie, surfinie i petunie wyglądają tak kiepsko, ze rozważam ich zakup w przyszłym roku.
Pokochały je…ślimaki.
Wieczorami ściągałam po dwadzieścia z jednej rośliny.

Mokre lato, co zrobić.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 19:34, 19 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1348
Helloł
Wrzucam kilka zdjęc ogrodowych.
To praktycznie jedyne rosliny, ktore jakoś wyglądają w tej chwili.









____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 19:35, 19 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1348
Reszta jest albo zezarta przez ślimaki, albo pokryta plamami chorobowymi.
Klony globosum na przykład wyglądają tak…

____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 19:37, 19 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1348
Jedynie nowy fyrtel, zrobiony w tym roku, cieszy oko.
Wniosek: ograniczyc rosliny, wysypać kamień.

Oczywiście zartuję …





____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 19:54, 19 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1348
Na zarzut czemu doprowadziłam ogród do takiego stanu, mogę powiedzieć tylko jedno.
Małzon przyleciał na tydzień.
Nie, nic z tych rzeczy, nie spędziłam czasu na rozrywkach z panem męzem.
Przywlókł chyba jakiegoś wirusa, dochodzę właśnie do żywych.

Podejrzany jest Małżon bo chorzy jesteśmy wszyscy.
Teściowa ma identyczne objawy, Małżon a od razu po jego powrocie zaczęła sie źle czuć nasza córka.
Objawy takie same.

Okropny ból gardła, zatkane zatoki, potworny i bardzo suchy kaszel.
Glos zblizony najbardziej do męskiego basu.
Przedwczoraj dzwoniąc to Tesciowej usłyszalam męskie hallo i odezwalam się do niej:”Ryszard? To ja, Bogdan”
To był bład bo dostałysmy ataku śmiechu i takiego napadu kaszlu, ze w panice rozwazalam telefon do sąsiadki z prośbą o zakup Tena Lady…
Myslalam, ze się uduszę a trzymanie kolanek razem nie zapobiegnie katastrofie…


Jak rozumiecie, nie bylo opcji podlewania, opryskiwania i przycinania czegokolwiek.
Uznalam, ze po prostu trzeba ten rok odpuscić i trzymac się myśli, ze kolejny będzie lepszy.

Kolejny rok w ogole móglby byc lepszy.
Ostatni miesiąc był okropny.
Trzy zgony wśrod rodziny i znajomych.
Dwie diagnozy nowotworowe.
Jedna postawiona tak późno, ze Małżon wpada codziennie do znajomego do szpitala i załatwia mu bieżące sprawy bo zostało na nie juz bardzo niewiele czasu.
Druga, na szczęście, bardzo wczesna, do wyleczenia ale zawsze rooperacja, szpital, naswietlania etc.
No i kolejna diagnoza SM, znowu córka znajomej.
Znowu bo na SM choruje też moja corka chrzestna, dwudziestoparolatka.

Patrzę na co, co napisałam i pomyślałam sobie, ze marudzenie o niezbyt dobrym roku dla ogrodu jest kompletnie pozbawione sensu…

Cieszmy sie każdym dniem.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Kordina 20:52, 19 sie 2025


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7749
Miskantowo napisał(a)
...
Cieszmy sie każdym dniem.

O tak, refleksyjnie się zrobiło, ale trudno, żeby nie...
Życie jak przekładanka, lasagne. Dobrze, że poczucie humoru jest, bez tego trudno byłoby żyć

Miskantowo napisał(a)
...
Glos zblizony najbardziej do męskiego basu.
Przedwczoraj dzwoniąc to Tesciowej usłyszalam męskie hallo i odezwalam się do niej:”Ryszard? To ja, Bogdan”
To był bład bo dostałysmy ataku śmiechu i takiego napadu kaszlu, ze w panice rozwazalam telefon do sąsiadki z prośbą o zakup Tena Lady…
Myslalam, ze się uduszę a trzymanie kolanek razem nie zapobiegnie katastrofie…



A co do ogrodu, mam tak samo jak Ty, jakieś dziwne choroby grzybowe na niektórych roślinach, które nigdy grzyba nie miały, np tojad, ale hakonki i hosty buchnęły.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies