Ja lata temu zamówiłam małe sadzonki przez internet, 20 sztuk, takie po 30 cm. Co się okazało? Że serbski był tylko jeden. Takie małe trudno ponoć nawet odróżnić, jeśli się nie zna dobrze na serbskich, a takim przypadkiem byłam wtedy. Sprzedawca wmawiał mi, że wszystkie serbskie i że się nie znam, ale jak podrosły i porównałam z serbskimi posadzonymi ze szkółki z prawdziwego zdarzenia, nie miałam wątpliwości. Oddaliłam je w sposób humanitarny. Rosną gdzie indziej, ale Serbami nie są.

Jej!

kupowałam małe w internetach, tnaio, szybko rosną, teraz będę się biedzić z przesadzaniem 1,5 metrowych takie większe lepiej chyba lokalnie, bo jak to wysłać? No i raczej więcej niż 1 potrzebujesz, więc tym bardziej.

Dajesz czadu Justyna

Juzia u mnie też skrzyp, a to co pryskałaś to dziki wilec ten o białych lub różowych kwiatkach, mam z nim też problem i jeszcze z wyka ptasią, która się uparła na rabaty, a w łące za nic nie chce rosnąć, a tam by mogła chcieć