Karola, a może developerem będziesz ?

Buahaha jak sprzedam ten domek w stanie deweloperskim to kto wie Kasia

Jak nie sprzedam to dodam opcję "zamienię na mieszkanie w Krakowie" I młoda będzie miala gdzie się podziać na studiach. Jak sprzedam kupie nowa pusta dzialke I zbuduje cos innego

Pozdrawiam

daredevil napisał(a)

Buahaha jak sprzedam ten domek w stanie deweloperskim to kto wie Kasia

Jak nie sprzedam to dodam opcję "zamienię na mieszkanie w Krakowie" I młoda będzie miala gdzie się podziać na studiach. Jak sprzedam kupie nowa pusta dzialke I zbuduje cos innego

Pozdrawiam

No tak się właśnie zaczyna
Moja sasiadka opanowała juz cała ulice i buduje kolejno

Hehe

Widocznie to dobry biznes jest...

daredevil napisał(a)

Buahaha jak sprzedam ten domek w stanie deweloperskim to kto wie Kasia

Jak nie sprzedam to dodam opcję "zamienię na mieszkanie w Krakowie" I młoda będzie miala gdzie się podziać na studiach. Jak sprzedam kupie nowa pusta dzialke I zbuduje cos innego

Pozdrawiam

Dobry plan
Pozdrawiam

Budujesz z prędkością światła
Plony jak zawsze podziwiam u mnie same nieużytki, albo ja do tego ręki i chyba siły już nie mam….ale mnie te własne zbiory kręcą bardzo

Agatko dzieki. Tu było pole, rola, ale chyba 4ta klasa ziemi więc nic nadzwyczajnego.

Chłopaki nie marnują czasu, zreszta kasa unowiona za etapy I teraz niewiele juz zostalo za dokonczenie I pokrycie dachu I to tyle. Potem okna I drzwi, elektryka, tynki I wylewki. I przed zima ocieplenie na zewnątrz chyba ze nie bedzie chetnych do kupna I bedzie to stało, zobaczymy.

Poki co wstajemy, podskocze na budowe ogarnac troche zabrac scinki drewna do palenia w piecu dla rodziców I smieci. Plastiku od groma, po pustakach, piankach I innych.

Pozdrawiam milego dnia

Posprzątałam trochę na budowie, zostawiłam murarzom i dekarzom kasę na beton, przyjechali o 7mej i zabrali się ostro do roboty Przywiozłam 4 worki odpadów z krokwi i jętek. Pogadałam z nimi, mogłabym spędzić tam pół dnia ale niestety praca wzywa rozebrali pół komina bo rewizja ma być z drugiej strony... ale cieszę się że ktoś tam myśli heh

Wieczorem podjadę pustym samochodem po kolejne worki drewna