Uwaga mamy klony w Biedornce - takie malutkie
Apropurpureum, Orange Dream, Going Green i Butterfly

Czyli działasz w słusznym kierunku
Mam z biedry tego going green, kupiony jako kilkunastocentymetrowy patyk za parę złotych chyba trzy lata temu - rośnie dzielnie, z półtora metra ma Ale żeby tak nie słodzić Twojemu pracodawcy to napiszę, że trzmieliny kupione cztery lata temu były badziewne i nie chcą rosną nic a nic do tej pory
P.S. A wino to pamiętam, że portugalskie, etykieta czarno-biało-żółto-niebieska, nie wykluczam, że tramwaj był na obrazku Kupowałam za każdym razem oczami Koneserem nie jestem, na nazwy nie zwracam uwagi ale ono było bardzo wytrawnie smaczne i nie drogie

W Lydlu kupiłam Atropurpureum - rosną jak szalone - te Orange nieco słabiej ale przezimowaly bez problemu .

U nas w Biedrze były nawet buki, graby i klony ale takie 40 cm patyki Dwa lata temu kupiłam pissardi w promocji po 10,99 i rosną przepieknie .

Niegdy nie wiem którego klona bym chciała i do tej pory nie kupiłam ale tego Orange bym przytuliła
Myślisz że przyjąłby się?


To ja jakoś nie przyglądałam się tym drzewkom w biedrze czy lydlu wydawało mi się że to słabe okazy

Weź wszystkie

A tak serio, to Orange do cienia i rośnie mały.
Going Green nieco większy i u mnie rośnie na słońcu.
A Atropurpureum podobno najodporniejszy, ale i największy rośnie.

Weź wszystkie

A tak serio, to Orange do cienia i rośnie mały.
Going Green nieco większy i u mnie rośnie na słońcu.
A Atropurpureum podobno najodporniejszy, ale i największy rośnie.

Dobrze wiedzieć, że Orange da radę w cieniu i nieduży rośnie, akurat u mnie na taras by się sprawdził. Byłam wczoraj w biedrze ale nie zauważyłam drzewek bo leciałam po proszek

Asiu czy Ty sama formowałaś espaliera?

Jutro po pracy podjadę, wzięłabym going green

Kurde, chwilę człowieka nie było, a tu kompost, warzywa, kiełbasa, klony i wino...
Nie nadążam...
Asiu, podstawowe warzywka, super sprawa polecam, ja jeszcze sieję zawsze dużo fasolki szparagowej, karłowej, nie tycznej. Bardzo lubimy.
A kompost, mi też się sam robi, za bardzo się nim nie przejmuję, moja teściowa ma po prostu pryzmy, układa to wszystko na kupkę i po jakimś czasie jest kompost