To raczej nie ma znaczenia. Rok temu Muszelka mnie instruowała i ona zawsze ukorzenia w słoikach.
Ja nie mam ręki do hortek dlatego to ukorzenianie idzie mi wolniej ale idzie
Ja nie mam ręki ani do siewów, ani do rozmnażania z patyczków Tylko dzielenie traw mi idzie. Nawet wczoraj „rozszarpałam” jednego miskanta NN, ale lekko nie było, bo drań już siedzi w ziemi ze 6 lat. Musiałam, bo wrósł mi w niego cukrowy i inaczej nie dało się oczyścić. Teraz mam 6 kęp do posadzenia
Moje pomidory też tak wybujały, mam już przepikowana, ale nic im nie sypnęłam. W tamtym roku chyba mieszałam ziemię z ekologicznymi granulkami. Może jeszcze przepikuję,bo i tak sterczą niektóre z P9. Może zakupię takie kubeczki, to piwne?
Ale masz hortensjowy rozmnażalnik!D
No to mi rozmnażanie traw nie idzie. Hortki to drugie podejście. Rok temu się udało ale zasuszyłam przez zimę. W tym sezonie lepiej się nimi zaopiekuję