To chyba jodła koreańska
W 2005 roku wsadzałem parę kolorowych kwiatków i same rosły. Było ładnie i kolorowo. Obecnie trudno je utrzymać z powodu plagi "bezdomnych" ślimaków. Szczególnie lubią aksamitki.
to pierwsze drzewa wsadzone przed frontem domku. Rosną da dziś, lecz są sporo większe i okazalsze. W tle wzdłuż ogrodzenia wsadzone świerki, wtedy jeszcze malutkie. Obok tek większej sosny (nie pamiętam jej odmiany) kępka "marcinków" niebieskich. Są też do dziś, choć często myślę o ich przesadzeniu. Jakoś schodzi i nie mogę się zdecydować na nowe miejsce. Dalej w prawo ten krzaczek, to też jakaś chyba jodła koreańska. Pewnej zimy chyba sarna, a może zając zjadł jej czubek, ale odrosła.