Dzieki Dziewczyny
Jutro cykne fotki, bo dzis nie mialam czasu ani sily.
Z M rozwinelismy I umocowalismy wloknine na skarpach. Z Mloda pozniej wyzbieralysmy 3 taczki scinek I rozbitych dachówek zza domu. Zrobilysmy started na podjezdzie, a potem pan Mirek je wywiozl na droge I pokruszyl.
Wzruszyl I mi tez ziemie I podrapal chwasty wzdluz podjazdu I przewiozl I rozprowadzil czarnoziem tamze.
Na jutro mam zamowiony walec do trawy w wypozyczalni ale 1/wczoraj skonczylo mi sie badanie techniczne pojazdu a 2/jutro o 7.30 jade z kierowca do kamieniolomu po kamien skarpowy.
Naszukalam sie jak glupia, gosc mial przywiezc nie przywiozl. Podobno nie ma tej frakcji.
Znalazlam dolomit hydrotechniczny frakcji 0-400 I po niego jutro jade. Kierowca sie pyta czy sie nie boje. Czego?