Proszę o poradę. Czy warto zaopiekować się takimi "okazami". Pochodzą z zaniedbanego ogródka działkowego. Zostały wczoraj opryskane Topsinem (stąd widoczny lekki biały nalot).
Mogę je łatwo przetransportować, bo są w doniczkach ( podobno od jesieni), ale mam obawy czy nie przytargam czegoś co przejdzie na moje rośliny.
Jako laik widzę na nich przymrożenia i wszystkie możliwe, opisane tu choroby

Mam straszną ochotę je uratować, tym bardziej, że babcia nie radzi już sobie z roślinami jak kiedyś i liczy na pomoc, ale brakuje mi wiedzy.
1. Zostawić i tam je leczyć (choć odległość znaczna, więc byłoby to utrudnione) czy zabrać i kontrolować na bierząco.
2. Jeżeli zabrać to czy zostawić w doniczkach czy posadzić w miejsce docelowe (obwódka).
3. Czym zadziałać (po Topsinie).
4. Wycinać całe gałązki (wraz z puszczanymi przyrostami) czy wystarczy czasami oskubać listki.