Witam serdecznie na jednym z wątków oferowałaś patyczki renhy vanille teraz pora na przyciananie tych hortek, czy mogłabym się uśmiechnąć o patyczki?? pozdrawiam serdecznie
Witajcie został mi do obcięcia jeden krzak olbrzymiej limenlight,ale musiałam zając się trawnikiem i ledwo zdarzyłam wertykulację bo burza była u nas dzisiaj,został mi nawóz szkoda,e nie przed deszczem cóz wiosna piękna,aż chce się żyć,ale pracy jest moc ledwo wyrabiam.
ręka cóż ... już kaleka zostanie
O ręce nie rozmawiam
Hortensję juz pocięte ( oprócz jednego potfora) ,trawy pocięte,rozchodniki,teraz cas na róże oj nie przepadam a nimi,jedna ma nie pnąca a wielka jak powojni i po tej samej drabince sie wspina cwaniara
Krysia Ty sama tą wertykulację zrobiłaś????!!!!!!!!
My działaliśmy z trawnikiem w piątek ... nawóz rozsiałam a z dzisiejszego deszczu to cieszyłam się jak dziecko)))
Ja nie mam wertykulatora własnego - pożyczam od kuzyna więc może za tydzień albo za dwa też mnie to czeka.
Ciebie podziwiam - myślałam nawet o tobie w niedzielę wieczorem jaja musisz być padnięta bo ja po dwóch dniach intensywnych prac ledwie żyłam a gdzie tam mój ogródek do twoich przestrzeni.
Buziaki!