ania1989 napisał(a)

Wybacz, ale w tym wypadku mąż miał rację. Dla mnie zdecydowanie zmiany na gorsze..

Bardzo jestem ciekawa uzasadnienia tej opinii.
Według mnie metamorfoza jest super.

Piękne zmiany Kasiu
Dobrze ,ze wykopałaś te tuje

Też misie wydaje, że tuje za wielkie i za dużo tam było. Drugie miejsce fajnie wyszło, a roślinom teraz trzeba dać czas by podrosły i zrobiły efekt

Te tuje pięknie wyglądałyby w innym miejscu: jako tło dla roślin lub parawan. Tu zasłaniały piękny dom, a z domu widok na ogród. Dobrze, że mąż dał się przekonać...

W mojej opinii wykopanie tych tuji to był bardzo dobry pomysł

Może i ja pokażę troszkę zmian w swoim ogrodzie.
Przechowywalnia roślin w doniczkach i paskudnie szpecące studzienki.

Rabatka przed oknem kuchennym. Zmiana to wymiana kory na kamyczki, dosadzenie kolejnych dwóch róż Pastella i turzyc brązowych. A i tak najlepsze jest na samym dole działki: ukochana przez dzieci góra ziemi, która towarzyszyła nam prawie dwa lata i w końcu znikła.

I moje ulubione. Działka została na szczęście powiększona i mogłam założyć rabatę różaną, za nią ukryć poletko z truskawek, drzewa owocowe i takie tam.

ania1989 - szanuję Twoja opinię, choć zupełnie jej nie podzielam

Wiola, Anula, Sylwia, Hania, kirszaw - bardzo dziękuję . Usunięcie tych tuj to był naprawdę genialny pomysł. Z perspektywy czasu sami nie możemy zrozumieć jak mogliśmy żyć z nimi tyle czasu .

mrokasia napisał(a)

To ja tez pokażę dwa miejsca ze swojego ogródka.
Było

Jest

I drugie miejsce
Było

Jest (wciąż jeszcze pracuję nad tą rabatą)

Kacha!!! Jakie Ty miałaś tujska pod oknem! Ja pierdziu!
Bosz... jak dobrze, że się Męża nie słuchałaś