Dla kogoś bez grosza przy duszy to i siany drogi Plus glebogryzarka, chemia...
No ale głównie o to chodzi żeby w lato jakieś siano chociaż było, bo córa w basenie zapewne będzie się taplać i nie chcę błota.
Juzia jak swój trawnik zakładałam to był dylemat nasiona kupić czy korę.....
Potrzebujesz siły męskich mięsni na przekopanie w I połowie wrzesnia, jak Zuzia przetanie się taplać w basenie bo bedzie zimno. Nie używasz żadnej chemii, musisz tylko ewentulanie torfu odkwasznego sypać bo nie wiem jaką masz glebe. walec poźyczysz od ogrodowiczan, jak chcesz przyjedź do mnie a od Ani masz glebogryzarkę.