Jak to jest z tymi donicami z włókna szklanego, czy rzeczywiście są w pełni mrozoodporne? Czy bezkarnie mogę bez okrywania zostawić je zimą na zewnątrz? Czy ktoś miał z nimi doświadczenie?
Gabik ja mam takie pseudo rabaty ze stali i chcąc nie chcąc są na zewnątrz cały sezon nic im nie jest a co ważniejsze roślinom, które w nich zimowały też nic się nie stało (żadna z roślin tez nie była okrywana - chciałam przetestować co przeżyje - nie jestem fanką agrowłókniny)
Wiem, że masz stalowe donice, śledzę Twój wątek. Ale ty masz chyba stal kwasoodporną? Moje donice są ze zwykłej stali nierdzewnej. (ze strony donicestalowe.pl).
Tak są z kwasoodpornej. Jeżeli dobrze przeczytałam na stronie te donice są ocynkowane? Gdy wahałam się i debatowałam ze ślusarzem, to mi powiedział że ocynk z czasem zacznie powoli korodować (z czasem to tak za kilkanaście lat). Doradzał mi "kwasówkę".
Poszukaj może w okolicy jakiegoś ślusarza, który zrobiłby Ci to co byś chciała. Czasami cenowo można się bardzo mile zaskoczyć
Za późno, już kupione, była wyprzedaż zimowa.
Będę trzymać w nich sezonowe kwiatki, a na zimę chować. Jakby 10 lat wytrzymały, to wystarczy. W końcu zmiany są potrzebne.
A tymczasem przyszły moje "włókniaki" a wraz z nimi instrukcja obsługi i sposób sadzenia roślin oraz wielki napis, że są mrozoodporne . Nie wolno natomiast dopuszczać do kontaktu z nawozami do roślin.