Jolu,Bożenko,Asiu,witam serdecznie.
Nie mam głowy do niczego,wczoraj był pogrzeb,teraz będę chodziła do koleżanki dopóki nie pozbiera się z najgorszego,a nie zanosi się na to,bo jest w strasznym stanie.Dzisiaj o 9 ej powinnam być na pogrzebie koleżanki w Wąbrzeznie,a nie miałąm z kim jechać.Taki los pochrzaniony i smutny,nie wiem jaki sens jest istnienia jak mało w nim radosnych chwil.