ZALETY ŻWIRU:
1. Żwiru nie wywiewa wiatr (co ma miejsce w przypadku kory).
2. Właściwie nie wymaga uzupełniania (chyba, że ziemia zapadnie się na rabacie i trzeba wyrównać poziom).
3. Podkreśla pokrój roślin.
4. Ładnie wygląda o każdej porze roku.
5. Koty i inne zwierzęta omijają go szerokim łukiem (nie wylegują się na nim).
WADY:
1. Trudność w nawożeniu (najlepiej aplikuje się nawozy płynne).
2. Trudność w usuwaniu opadłych liści, kwiatostanów (sprawdza się właściwie tylko wywiewanie odkurzaczem).
3. Wszelkie śmieci ( liście itp.) bardzo widoczne, zwłaszacza na jasnych kamieniach.
4. Trudność w dosadzaniu, przesadzaniu roślin (gdy pod żwirem jest mata).
Dominiko - to wszystko prawda ale : nie można dawać maty pod żwir . Po kilku latach rośliny umrą z braku tlenu i wilgoci. Myślę również , że sprzątanie liści czy śmieci nie jest takim wielkim problemem ( o ile na nich nie ma berberysów - drobniutkie listki ).
Domi według mnie opisała wszystkie najważniejsze wady i zalety - nic dodać nic ująć . No może poza tym, że rabaty żwirowe są według mnie dużo bardziej estetyczne. Są jednak rośliny (zwłaszcza kwasolubne), którym bardziej odpowiada ściółkowanie korą.
Dla mnie konieczność wydmuchiwania liści jest wadą takiej rabatki.Jest to dodatkowa czynność do wykonania. Oczywiście stopień uciążliwości zależy od rodzaju roślin, koloru i wielkości żwiru oraz akceptowalnego poziomu czystości rabaty. U mnie najgorsze są listki z brzozy Youngii, których jest dużo i lecą przez cały rok.Azalie japońskie też zrzucają wszystkie listki i kwiatostany i później muszę je wybierać spośród kamyków lub wywiewać odkurzaczem (podczas zasysania wciągany jest też żwir, więc muszę odwrotnie). Nawet jak obcinam rozplenice na wiosnę czy bukszpany, podkładam płachtę ochronną na żwir. Jeśli tego nie zrobię, muszę odkurzać listeczki, łodyżki itp., bo je strasznie widać na jasnym żwirku. Chyba najlepszym rozwiązaniem jest sadzenie iglastych w żwirze.
Zbyszku, czytałem wątek o macie i tym co strasznego powoduje itd...
Ja jestem praktykiem. Moje ogrody 10 - letnie były na macie i wszystko jest ok. To nie jest czas bardzo długi ale i nie taki krótki by nie wyciągać wniosków.
nie jestem zwolennikiem żwirków na rabatach . chyba że tylko ta rabata z iglaków i zimozielonych . widziałam taki żwirek , co z nim zrobiły krety .....a przecież nikt nie zagwarantuje że nie przyjdą jakieś żyjątka . poza tym dosadzanie - koszmar nawet bez maty .nie ma czystego pięknego żwirku po 10 latach w różnorodnym ogrodzie . chyba że na stałe opiekuje się nim firma
A to prawda. Żwirki wyglądają bardzo efektowanie ale utrzymanie ich jest problemem. Nawet na tkaninie. Po jakiś 3 -5 latch cały "syf" skutecznie wpłukiwany przez wodę pod kamyczki zaczyna wyłazić. I nie ma wyjścia - sito, łopata, taczka i woda. Robota ciężka i żmudna.
Ale nie odradzam takich rabat bo ładne.
Żwirek wykorzystuje się też np. na opaski wokół budynków. Problem ten sam. Wychodzi na poczatku taniej bo tylko materiał i wsypanie... Jakikolwiek kamień będzie łatwiejszy w utrzymaniu.
Za to odradzam żwir w oczku, zwłaszcza na folii. Zrobiłem chyba 2 takie założenia jako początkujący "zakładacz" ogrodów. Potem doczyszczenie tego... makabra! I ryzyko uszkodzenia folii bardzo duże.