Witaj Marzenko

Na początek pozwolę sobie na wielkie ufffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff albowiem przeczytałam i obejrzałam WSZYSTKO na Twoim wątku Nie było to bynajmniej niemiłe doznanie tyle, że niezwykle rozciąąąągnięęęęęte w czasie bo po drodze zbaczałam też do innych ogródków (które, jeśli już do nich zajrzałam musiałam, no musiałam w całości wyczytać i obejrzeć)

Dom przepiękny a ogród jeszcze piękniejszy Wszystko tu ze wszystkim do siebie pasuje, czyli - konweniuje niesamowicie Gratuluję pomysłów i podziwiam za włożoną w całokształt pracę.

Z ogromną przyjemnością będę śledzić dalsze losy tego cudownego miejsca

Pozdrawiam ciepło,
D.
P.S. A Tytus - wymiata!





Ja się z nią trwale rozstałam, teraz dostałam od Sylli jakiegoś innego carexa, podobnego do frosted curls. Zobaczymy czy zimę przeżyje

Madżenka - nazwa tej trawki od Syli, nazwa bezcenna! W razie gdyby jednak udało jej się przeżyć zimę

Aga - ja znam to carex amazon mist - wlaśnie posadziłam u siebie na wrzosowisku pod stopami wisienki Nie różnia się praktycznie niczym - nawet Mariusz Surowiński to u siebie pisał

"Carex comans – jedna z najbardziej znanych i odpornych. Zdecydowany mop. Wyselekcjonowano z niej masę odmian, wspominałem już o bladej 'Frosted Curls'. Spotyka się także odmianę 'Amazon Mist' (przypisywaną też Carex albula), która dla mnie niczym się nie różni od powyższej. Inne, nieraz dostępne w Polsce to np. 'Bronze', 'Bronco' oraz 'Milk Chocolate' różniące się nieznacznie odcieniem. Ciekawsza jest 'Greyassina' o stalowo-szarej kolorystyce"

http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?p=706849







Wyjmij z samochodu po zmroku...Ja tak czasem robię

A jak ma wkopywać też po zmroku ?
Cwany jest ostatnio mi do samochodu zaglada pod pozorem pomocy w targaniu toreb....

poczekaj ... trzeba pomyśleć ... z tego co piszesz to wersja "mam to od dawna" nie wchodzi w grę ... eM w końcu eMem jest te 20 lat ... to czegoś się nauczył ... ja o Adamo śmiało mogę powiedzieć "stworzyłam potwora" ... 20 lat temu to to było takie naiwne a teraz ... jeszcze ust nie otworzę w oczach widzi, że mam "pomysła" i to jest to czego on boi się najbardziej

pozostaje opcja prezentu ... ale to przy braku okoliczności i stosownego darczyńcy kolos na glinianych nóżkach ... zresztą jak każda wciskana lipa ...

nie wiem ... w akcie desperacji możesz je "przechowywać dla mnie" bo nie mogę dojechać a cena okazyjna !!! a jak przyjadę to będzie mi szkoda wykopywać ...



U mnie też Frosted Curls nie przeżyła zimy. Całkiem ją przycięłam wczesną wiosną, ale wyszły tylko jakieś marne listeczki, więc wywaliłam na kompost. Ale przyznam, że fajna ta turzyca i świetnie pasuje do tych szamotowych głów. Wygląda jak peruczka. Ale delikatna jest i trzeba ją mocno osłaniać .

Ja też przycięłam wiosną ale nic nowego nie wyszło.... A takie ładne fryzurki mialy zimą
Ja się z nią trwale rozstałam, teraz dostałam od Sylli jakiegoś innego carexa, podobnego do frosted curls. Zobaczymy czy zimę przeżyje