Aniu, witaj
Tak pięknie piszesz o przyrodzie, ogrodach, i moim też, miło się czyta. Dziękuję.
Mamy to szczęście, że dzikiej zieleni mamy dużo wokół a i sami zadbaliśmy o to, by mieć zielone ramy.
Otoczenie za stawem już znasz ale nie pokazywałam jeszcze jednej ze stron, gdzie mamy posadzony żywopłot ze świdośliwy mierzący w tej chwili pięć może sześc metrów
To ta ściana zieleni na ostatnim planie.

Też czekam. To cenny ogród na ogrodowisku.
P.S. Jak się sprawuje grusza Chanticleer?

Cudownie i są wszystkie kolory, ze smakiem zestawione. Bujność roślin urzekająca. Jesteśmy wyznawczyniami tego samego stylu.

Viva, ale nam dawkujesz napięcie, tak po jednej fotce??? ech...
super ta swidosliwa, pokazesz z bliska żywopłot? Czy on jest bordowy?
Boskie piwonie, każda. Jakiś sekret hodowania piwonii drzewiastych? zdradzisz?

pozdrawiam serdecznie
Karolina

Vivo zgodnie z twoim życiowym mottem a także i moim,życie nie jest dla mnie obojętne głównie z powodu tego magicznego piękna natury.Czuję się z nią tak bardzo związana ,że moje doznania są wręcz ekstatyczne ....może jestem nadwrażliwa ale to szczęście albo dar bez niego nie umiałabym żyć.Podziwiam także żywopłot,piękne zestawienie tymbardziej jak sobie pomyślę ,że trzeba mieć nad nim kontrolę a pracy w ogrodzie jest sporo.Jak dajesz ze wszystkim radę.Tak pięknie wszystko wypielęgnowane.Zachwyca mnie każdy zakątek u ciebie.Życzę ci dużo zdrowia i siły no i bądz z siebie dumna !