Irenko, moja kostka jeśli będzie, to raczej bez huku, mały ruch, a każda awaria da się naprawić bez łat w asfalcie (zgroza). Dziś wróćiło do normy poza ogrodzeniem ostrzegawczym i zapadniętym asfaltem przy naszym podjeździe w bramę.
Joanka - komórkę mam
Kindzia, mycia w misce nie było

w nocy uruchomili krany
Filipie, jak wyszłam wieczorkiem to panu zwróciłam uwagę bo opartł wielką rurę (wielkąąąąąą) o moje kostki bukszpanowe jakby one z betonu były
Zbigniewie, wiem żeś duży chłopczyk i rada bym Cię widzieć na jakimś zlocie
Majorkaa - dziękuję i odpozdrawiam
Kaisog dobrze będzie, można tak zrobić
Marzenka, na razie mamy płot w paski czerwono-białe i jazda drugą stroną ulicy
monteverde - może nie stare, ale w tym misjcu pechowe jakoś, ale Witek wie dlaczego tak się dzieje, niedoróbka
Urszulla - odpozdrawiam ogrodowiskowo