Zimowy ogród bardzo piękny. a wspólny wianek też mi się spodobał... fajne te nasze mamy... zawsze potrafią zrobić nam niespodziankę i zmotywować do działania
dziewczyny moja mama jest najlepsza!!!!!! dzięki jej wiankowi poczułam już święta nawet zmotywowałam moją siostrę do własnego wianka pozdrawiam Was zimowo
Pokażę Wam teraz mój karmnik, którego już nie ma. Przygotowań do niego było sporo, łącznie z wyjazdem po nowe łyżki i haczyk, a po 2 dniach oczekiwania na ptaszki i ich zainteresowanie, okazało się, że ziarno się z niego nie wysypuje. Po powiększeniu dziurek przy łyżkach, ziarno wysypywało się za często i w ilości takiej, że mój pies ciągle stał pod karmnikiem. Żeby było śmieszniej, niebawem kury sąsiadki dowiedziały się o darmowej stołówce na trawniku, pod karmnikiem i o mały włos nie wydrapały mi tam trawnika do gołej ziemi. Kury rozpędziłam a karmnik zabrałam. Chyba nie obędzie się bez zakupu solidnego i drewnianego
A tak wyglądało przygotowanie tego mojego
Milenko - wianuszek wyjątkowej urody - bardzo mi się podoba. U nas śnioegu też jest sporo - dzisiaj znów nasypało i spędzilam pół dnia na odśnieżaniu: pod domem, pod fimą i znów pod domem. Z karmnikiem ciekawy pomysł. U kogoś, ale już nie pamiętam w którym wątku, widziałam coś podobnego, ale butelka była wsadzona w drugą butelkę i jakoś to działało... Spróbuje to odszukać. Pozdrawiam cieplutko
Dziewczyny karmnika może i szkoda, ale za to będzie pretekst by kupić jakiś fajny ale nie wiem kiedy się tym zajmę bo skierowałam ostatnio swoją uwagę na dokończenie zlecenia donic i odnawiania zdobycznych krzeseł. Wreszcie są już gruntownie oczyszczone i po 6 godzinach wczorajszego malowania prawie skończone. Dziś mama szyje dla nich poduszeczki musimy zdążyć je wyszykować na święta pozdrawiam Was wszystkie