a teraz moje kamienie

nie mogłam się ich doczekać.
Część z nich poszła na naznaczenie do końca rabaty północnej, w zamian za inne kamienie, które tam nie pasowały
a część do towarzystwa do mojego Chopina z patyczka, z tamtego roku

jak się rozwinęły wszystkie pąki to nie mogłam wytrzymać i go przyniosłam z doniczką na taras, do białej donicy

mam go pod ręką i pod okiem

Nie wiem czy te na tarasie tam zostaną, ale póki co, to nie mam dla nich innego miejsca. Muszę je jeszcze tylko wymyć, bo są jeszcze trochę brudne