Miro, obejrzałam wizyty sąsiedzkie i gości z daleka - gratuluję. Emocje, jakie opisywałaś i ja miałam przed rokiem.

To się widzimy w Anglii!
A komentarz do roślin z ogrodu: cytrynowa hosta z niezapominajkami, sosną i kulami niebieskimi - piękne.
Irysy, szaro-stalowa hosta i bratki (przez Ciebie wyhodowane, jak pamiętam) - mistrzostwo obiektywu i kompozycji.
Bukiet dla Danusi zerwany z ogrodu - miodzio!
Rabata zachodzącego słońca???
I mówisz, że żeleźniak pachnie? Jak?