Irenko, tam warto się wybrać bo to sympatyczne miejsce, ja bym chciała jesienią jeszcze zobaczyć ten ogród.
Nie wiem o jakie chodzi azalie te w japońskim? pewnie że wachałam i z daleka i bliska to pontyjskie ale nie wiem czy o te Ci chodzi
muszę u Ciebie te nabytki zobaczyć
u mnie będzie nowość.... malwa, ma być czarna, dostałam od Doroty nasionka, i mam 2 spore kępki i będzie w tym roku kwitnąć, co prawda nie zamierzałam mieć malwy ale zobaczymy jak będzie się miała - i cieszę się że zakwitnie
Sylwia, Renia, Bogdzia, Gabrysia - dziękuję, kupiłam już preparat który mi Renia poleciła ale nie ma jak prysnąć, dodam że to aspirynka w donicy więc pewnie osłabiona, muszę ją tez zasilić, od środy ma przestać padać
teraz czas orlików i coś ich mam mało - gdzieś się zapodziały
dzisiaj/ o wczoraj/ wreszcie posadzona ta azalia, patrzyłam czy jabłkowa, no może coś w tym jest w każdym razie urocza więc powędrowała do przedogródka.
Przywarka mi się podoba ponoć wolno rośnie, miałam już kilka razy na nią ochotę.
Z balią było tak, chciałam mieć wodę w ogrodzie no i nalałam, stale ją wymieniałam bo wiedziałam,, że się nie utrzyma w miarę czysta. Wymiana polegała na tym że podbierałam konewką do podlewania jak było mi po drodze do doniczek. Za to stale obrywałam od M bo musiał z węża dolać no i chodziło mu słusznie o środowisko wodne.
Ja to miałam gdzieś bo i tak na wiosnę była balia czyszczona woda od nowa nalana / bez wyciągania z ziemi/.
Ale zmądrzałam i uwierzyłam, że tam może być życie. Kupiłam moczarkę,i inne wodne małe rośliny no i mam tam żaby i kręcą się owady i ustawiłam nad lustrem wody patyczki aby owady miały jak się napić. Nie wymieniam po zimie ! i się ustabilizowała i jest w miarę czysta.
mira, odwróć listki do góry, a zobaczysz tam maleńkie zółte,białawe robaczki; liście robią się marmurkowe
trzeba opryskać na robaka, to ponoć skoczek różany (konicznie opryskać od dołu)
Jakoś radzi sobie moja, nie pryskam za wiele, raz na razie dostała jak pryskałam głupia trzmielinę którą żadne stada biedronek nie obrobią więc moja trzmielina wyleci gdzieś - a tak ją lubię
będzie miejsce na nowe - to dekalog - a to nowe to chyba róże miniaturki z trawami bo rabata przed domem
niestety ja też miałam, spryskałam Karatem, u mnie rok do roku są (a mam róże zaledwie od 2 lat)
tyle ze w ubiegłym roku doczytałam się, że to nie skoczek (bo moje nie skaczą, może zbyt opasione), ale już nie pamiętam co to niby miało być; w każdym razie liście wyglądają dokładnie tak jak moje, a Karate + bioczos + parafina dają sobie radę
za to obecnie mam nowy atak mszyc (uwielbiają comte de chambord i jasminę), "skoczka" - czy co to tam jest - jest już mniej
aaaa...mam jeszcze nimułkę i pewnie bruzdownica też będzie, bo w ubiegłym roku była
powodzenia z różami i innymi
- a to nowe to chyba róże miniaturki z trawami bo rabata przed domem
