Mala_Mi napisał(a)

Wygląda bajkowo..... szkoda, że tylko wygląda

bajkowo - nawet mi się uśmiechnęło jak pierwszy raz tej jesieni zobaczyłam tak polukrowany ogród - po parunastu dniach deszczu i zimnego wiatru taki spokój - brakowało tylko Królowej sniegu

Sebek napisał(a)

Ania ma rację - Twój ogród jest jak z bajki Cudowne zdjęcia

Sebek, i twoje zdjęcia cudne, śmiem powiedzieć że cudniejsze

Luki napisał(a)

Cudne zdjęcia, chociaż lepiej się patrzy siedząc w ciepłym domku
Czy ta ładnie oszroniona trawka to Carex The Beatles?

Zdecydowanie ciepły domek to jest to, co w tej chwili lubię najbardziej
nawet wpychanie tulipanów mnie dziś już nie cieszyło jak grzebanie w ziemi latem...
Masz dobre oko albo dokładnie czytasz - to Beatles

Cuuudne widoczki

ale ci zmroziło ogród, u nas jeszcze tak nie było zimno. Ile miałaś wtedy stopni c?
miskant Morning Light Śliczny ma ten kolorek jak kwitnie

I już jestem na bieżąco,zaczęłam od pierwszej strony i bez żadnej ściemy stronka po stronce dotarłam do końca.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej skrupulatnośći w planowaniu,przymierzaniu,przemyślaniu itd....nie mówiąc o włożonej czysto fizycznej pracy . Podziwiam i gratuluję tego co stworzyłaś ,bo jest fantastycznie.

Piękne zdjęcia, musze sie bardziej zagłębić w wątek-pozdro

butterfly napisał(a)

Tyle stipy mam do posadzenia - tylko kiedy ja rabatę przygotuję...

Witam się serdecznie, zdradź prosze zielonej jak tą stipę wychodowałas? z pojedynczych źdźbełek wyrwanych z trawki czy jak?Plisss, bo duzo jej potrzebuje i satysfakcje bym chciała miec

Pozdrawiam

Kurczę robi wrażenie. A jak urośnie, zakwitnie... Taki łan falujący na wietrze.
Przyłącze się do pytania Kasi, bo niestety z mojego siewu nic nie wyszło.

Wszystkim dziękuje za miłe słowa - banalnie to zabrzmi ale sa budujące, naprawdę...

siakowa i anka_, zdjęcie powyższe stipy stare... moja stipa już przeżyła jedną zime i obacnie czeka ja druga... mam nadzieję na łaskawa jak poprzednia...

Stipę siałam z torebeczki. Potem popryskałam ziemię wodą i na parapet.
Czasem takie nasionka przykrywam folią przeżroczystą - robi się taka niby szklarenka.
Wzeszło duuuużo i trafiało mnie jak to musiałam pikować. Pojedyncze sadzonki normalnie rozdzielałam rekami, ale pjedynczo posadziłam chyba tylko 5-6 szt... potem łaczyłam po 3-4 szt, w zależnoći od grubości i fru do doniczuszek jako jedna sadzonka.

Rosły sobie w tych doniczkach (na zdjęciu powyżej) i nie mogłam sie doczekac i końcem lata wsadziłam do ziemi.
Ale tez mnie denerwowały takie lichoty i łaczyłam po parę szt do jednego dołka

Więc ta ilość powyżej widoczna zmniejszyła sie do 1/3...

Beatko a nasiona przysypywałaś ziemią? Czy tak jak niektóre stipa musi mieć światło do kiełkowania?

Troszke przypruszyłam, na pewno nie było widać tych nasion.