Szczerze na bylinówkę mało co kupiłem roślin - albo je rozsadziłem albo dostałem i też rozsadzałem na pojedyncze badylki - i najpierw się modliłem, żeby przetrwały, a potem, żeby wreszcie zaczęły rosnąć. Teraz plewienie to niezłe wyzwanie, by niczego nie podeptać
Sebek ja znam Twój ogród od 2012, niemal pamiętam rewolucję kaźdej rabaty. Ale żby zobaczyć tak prosto w oczy te zmianyw. Ciągu trzech lat, toż to SZOK!
Szczerze to aż sam się zdziwiłem - największe wędrówki roślin nastąpiły w zeszłym roku, bo na palcach chyba mógłbym policzyć co nie zmieniło miejsca Teraz jest OK, a będzie jeszcze lepiej Ogród mógłby już wyglądać dużo dojrzalej, ale nie kupowałem roślin hurtowo tylko dzieliłem co mogłem Zresztą nadal to robię, bo w garażu mam kilkanaście sadzonek żurawek Czekam aż podrosną i będę szukać dla nich miejsca Ogród na początku dawał mi oderwanie od dość trudnej rzeczywistości, obecnie jest miejscem do wyciszenia się Teraz jak patrzę na nowo zakładane ogrody to z jednej strony zazdroszczę innym, bo ja już wielu głupich nasadzeń u siebie nie cofnę - ale z drugiej strony mam już założony ogród i nie muszę się już martwić pustką na rabatach i czy kiedykolwiek urosną te badyle
Nie łudź się - będziesz Nawet jak będzie Ci się podobać na początku to coś wyrosnie za duże, coś za małe, tu coś dorwiesz, tam coś zobaczysz i będziesz ciągle dążyć do ideału A mety chyba nie ma Ten temat poruszyłem nawet na prezentacji z polskiego