Pogoda sprzyjała dziś pracom w ogrodzie, więc:
- bratki trafiły do gruntu
- po przycięciu lawendy sypnąłem jej i innym bylinom dolomit
- dokończyłem czyszczenie żurawek po zimie
- przyciąłem turzyce Ice Dance
- posadziłem do donic część pacioreczników
- przyciąłem żywopłot z żywotników - oczywiście znów otarłem się o śmierć tnąc na drabinie - huśtawka jest wybrakowana, ja nadal w jednym kawałku



Zawsze powtarzam, że złego diabli nie biorą



- najgorsza robota - odkurzyłem żwir ze starych i nowych igieł.. Chyba dokupię kilkadziesiąt kilo żwirku, bo po latach ziemia go wciągła, a odkuracz też zebrał dość trochę...
- posadziłem w miejsce żurawek żólte trawy z Wojsławic - oby odrosły, bo przyciąłem je dość mocno...
- i jeszcze skosiłem trawnik, by po pierwsze zebrać ścinki żywotników, a po drugie by go wyrównać
Parę zdjęć