Kochani, wybaczcie, że odpowiem Wam hurtowo, ale jakoś ostatnio w niedoczasie jestem... A jeszcze dziś muszę trochę popracować... Ehhh


Jak zadrutowałem hortki? Normalnie

Choć szczerze się przyznam, że robiłem to pierwszy raz z użyciem drutu. Zawsze były to sznurki, ale po opadach deszczu albo się luzowały albo całkowicie urywały pod naporem kwiatów.
Jak używałem sznurka, a hortensje były mniejsze to wbijałem kilka tyczek bambusowych wokół rośliny i albo przywiązywałem na dwóch wysokościach wszystkie pędy naraz albo każdą jedną sztukę osobno. W tym roku wbiłem wokół dwóch największych 3 patyki w ziemię, zawiązałem drut wokół pierwszego, a następnie okalając rośliny zawinąłem drut wokół badyli i powróciłem do tego pierwszego - dzięki temu powstał swego rodzaju pierścień, który powinien wytrzymać napór kwiatów. Jeśli zaczną się te hortensje rozkładać to po prostu odwiążę jeden koniec drutu mocniej go zacisnę
Wokół tych mniejszych wbiłem jeden palik i też otoczyłem drutem roślinę
Nie wiem czy to co piszę ma sens, bo chyba upał zadziałał mi na głowę i trudno się mi myśli