Jeżeli chodzi o vertigo to zrobiłam tak ;po pierwszym przymrozku kiedy mróz delikatnie zwarzył liście, obciełam całą kępę na wysokość ok. 10 cm. Doniczkę postawiłam w kotłowni przy oknie.Bardzo delikatnie podlewałam raz na 3 tyg. Bardzo szybko, bo już pod koniec grudnia ze starej karpy zaczeły wyrastać młode żdżbła. Wtedy przeniosłam doniczki do zimnego wiatrołapu (tem. ok.6-7C ), zeby zatrzymać trochę wegetację( bo był dopiero grudzień).Do marca doniczki stały w wiatrołapie, potem postępowałam tak jak się robi z młodymi sadzonkami.Trawa dostała nową ziemię ,dostała nawóz, potem hartowanie i wysadzanie do ogrodu.
EWA! Dziękuję w imieniu wszystkich posiadaczy vertigo na forum Mam dwie sadzonki i spróbuję przechować je na dwa sposoby w tym jeden oparty na Twoich doświadczeniach
Fajny sposób, ja mam je w ziemi, więc w tym roku ponownie chcę je przechować, ale zrobię inaczej, jak w ubiegłym. Nie będę ścinać az do końca kwietnia,bo one późno startują i druga wersja, zetnę i zakryję czymś przezroczystym z otworami, zobaczymy, jak wyjdzie
Ja też w razie niepowodzenia tylko te cholery mają niesamowite korzenie, dlatego mnie dziwi, ze nie przezyły, za szybko chyba je ścięłam, bo były oznaki życia po zimie, której jakby nie było