Jakbym nie podlewał codziennie tych przesadzanych roślin to uwierz mi, że ten deszcz dużo by im nie dał Ale jak to mówią głupi ma zawsze szczęście I tej wersji się trzymajmy
Oj wiem wiem, że i tak musiałeś podlewać aby były takie efekty. U mnie też zaczęło trochę padać.
Fotki super ładne, szczególnie hortensje i werbeny, no ten gąszcz przy drzwiach trz niezły
Odmianowe ponoć się ścina, bo nie wytwarzają nasion, a zagniwają. Te zwykłe purpurowe ładnie zasychają, więc je ścinam wiosną - fajnie wyglądają te kolczaste suszki zimą No i potem jest srylion siewek w rabacie, o ile pierwszy raz plewi się w czerwcu
Co roku obiecuję sobie, że gąszczu przy drzwiach nie będzie... Zawsze było trudno przejść, ale w tym roku przez posadzenie vertigo najpierw trzeba odgarnąć liście, by się dostać do klamki Każdy kto wchodzi do domu mówi, że nastepny raz przyjedzie z tasakiem Jak dorwę ładne kule bukszpanowe to będą tylko one No, może do tego trawy Przynajmniej nie trzeba będzie codziennie tego podlewać
Piękna w deszczu. Jeśli ona tak pachnie, jak wygląda, to ja Ci wierzę, że jest co wąchać
Ech, jaka szkoda, że tych wianków to dzień wcześniej nie zrobiłeś, miałbyś mniej do wieszania...
U mnie też popadało, ślicznie wszystko podlało na 10 cm w głąb
Ola, mi się marzy taki szpaler hortensji jak u Ciebie, ale cieszę się i z tych paru sztuk Werbeny na razie podziwiam, ale ja jestem człowiekiem co lubi mieć większość rzeczy zaplanowane do przodu... Dekoracje na Święta Bożego Narodzenia już dawno mam przemyślane i powoli myśląc o wiośnie perspekywa ich obfitego wysiewu w tym miejscu mnie przeraża... Ale pomyślę o tym kiedy indziej