A kto z was pamięta jazdę na takiej karuzeli?

śliczna ta karuzela

Haniu - te ule to są dzieła sztuki ! A na karuzeli nigdy nie jeździłem bo mi się zaraz kręciło w głowie.

Ja pamiętam doskonale, miałam chyba 4 latka, kiedy po raz pierwszy na taką wsadzili mnie rodzice. I muszę szczerze przyznać się, że strasznie płakałam . Nie wiem dlaczego. Musieli ją zatrzymać. Nigdy już karuzele nie były dla mnie atrakcją. Omijałam je z daleka. Moje dzieci karuzele uwielbiały

Mnie raz się zdarzyło pojechać na karuzeli, ale takiej z siodełkami na łańcuchach. Myślałam że tych kilku minut nie przeżyję. I to był mój zarazem ostatni raz.

Pozdrawiam Haniu! Trzymaj się ciepło pod kołderką!

Witam! Śliczna, kolorowa działeczka, a do tego wielkie zbiory... Ile trzeba czekać na pierwsze winogrona? zasadziłam wiosną zeszłego roku i nic... zasadzone w gruncie, nie mam szklarni. Podziwiam talent poetycki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam

To tak jak ze mną! Na karuzeli byłam raz,pierwszy i ostatni......Jeszcze na dodatek za mną i przede mną usiadło dwóch kawalerów- i zaczęła się jazda-miotali moim krzesełkiem w lewo i prawo,,,,,, myślałam,że się zabiję.

I ja byłam raz na karuzeli - pierwszy i ostatni )) zresztą od dziecka nie lubię wesołych miasteczek (polskich, bo np. to w Wiedniu jest ok), jak również cyrków - i wcale nie żałuję )
Oczywiście nie zmienia to faktu, że pokazana przez Ciebie karuzela mi się podoba )) ten typ karuzeli jest malowniczy

No ja na takiej karuzeli nie jeździłem nigdy

Ale za to w wesołym miasteczku uwielbiam takie groźne

Marta napisał(a)

Witam! Śliczna, kolorowa działeczka, a do tego wielkie zbiory... Ile trzeba czekać na pierwsze winogrona? zasadziłam wiosną zeszłego roku i nic... zasadzone w gruncie, nie mam szklarni.

Marto dziękuję za odwiedziny.Żeby winogrona owocowały muszą być przycinane,inaczej będą rosły takie dzikie pędy,
Najlepiej zacząć je formować właśnie teraz ,na etapie wzrostu.Wybieramy jeden pęd który będzie przewodnikiem.Pozostałe skraca się nad drugim oczkiem.
W drugim roku buduje się rusztowanie do którego przywiązuje się pędy.Pęd główny skraca się nad 5-7 oczkiem i przywiązuje się pionowo,pędy boczne-prawie poziomo.Pędy wyrastające w lecie z kątów liści,tzw.pasierby skraca się nad 6-8 liściem.
Winorośl owocuje na jednorocznych pędach wyrastających z dwuletniej łozy,toteż wiosną /przed rozpoczęciem wegetacji/przeprowadza się cięcie w następujący sposób:skraca się dwuletnie pędy nad drugim oczkiem ,pozostawiając kawałek pędu nad nim wielkości 2-3 cm/zwany czopkiem/,który zapobiega zaschnięciu oczka.dwa wyrosłe z tych oczek pędy przywiązuje się poziomo.na nich będą owoce w tym roku.
W lecie wykonuje się cięcie zielone.Owocujące pędy skraca się nad3-4 liściem licząc od najwyższego grona.Od lipca usuwa się wszystkie pędy ,które nie mają gron.A w sierpniu,obcina się same wierzchołki głównych pędów.
Najlepiej,żeby ktoś doświadczony pokazał w realu jak to się robi, Ja ci opisałam,na podstawie książki.Może w necie znajdziesz jakieś zdjęcia na temat.Ja nie mam.Poradź się jeszcze wawika-on jest spec od winorośli.