Jak widzę to pogoda jest u Ciebie Haniu kapryśna. W całym kraju chyba tak. Chwilę deszczyk a za chwilę słoneczko. E to masz gdzie chodzić na spacerki. Pozdrawiam.

zbigniew_gazda napisał(a)

Jak widzę to pogoda jest u Ciebie Haniu kapryśna. W całym kraju chyba tak. Chwilę deszczyk a za chwilę słoneczko. E to masz gdzie chodzić na spacerki. Pozdrawiam.

Zbysiu ja już dawno to wiem ,pytałam nawet "Czerwonego Kapturka"czy nie boi się sama spacerować ...))))))))))))))Na wilka ma pieska ...
Pozdrawiam Haniu idzie ciepło !

Czas najwyższy na to ciepło,bo mi dynie nie dojrzeją.....a lasu się nie boję,w drodze do sklepu prędzej ktoś drogę zastąpi i o grosz na wspomożenie gardła prosi zbolałym głosem.A w lesie....taki sam wędrowiec jak ja,i j eszcze grzecznie ,,dzień dobry" mówi.

Dzięki Hanuś za dobre słowo. Masz rację, ja podarowałam zaledwie 4 dni temu komuś deski, bo mu podłoga w altance przegniła a ja akurat takich desek troszkę mam i popatrz wróciło w kwiatkach a szczerze mówiąc spodziewałam się porady w sprawie brzoskwini a nie takich prezentów. Cieszę się ogromnie. Ciebie zaś serdecznie pozdrawiam i życzę lepszej pogody.

Haniu przypomniało mi się jeszcze mam nasionka sasanek w 3 kolorach - i chciałabym je wysiać - powiedz mi czy Ty kupowałaś gotowe czy siałaś. Ja kupiłam 2 rodzaje i jedną czerwoną przesadziłam w inne miejsce i mi w tym roku nie kwitła, wyczytałam, że sasanki nie lubią przesadzania. Nie wiem czy jak teraz wysieję to muszą zimę przezimować w domu czy jeszcze je wysadzić do gruntu jesienią?

Bajszo,swoje pierwsze sasanki kupowałam i mi zimy nie przeżywały.Aż się wzięłam na sposób....wysiałam zaraz po przekwitnięciu,Wykiełkowały do jesieni ,i trzymają się już w tym miejscu z 5 lat.
Możesz spróbować wysiać część do ziemi,część do doniczki,bo juz trochę za późno jest.A w domu...nie wiem ,nie próbowałam zimować.Może,w dużej donicy i gdzieś w chłodnym pomieszczeniu...
Może ktoś będzie umiał lepiej doradzić.
Skoro handlowcy sprzedają wiosną już kwitnące okazy......może je tylko przyspieszają w szklarniach?I stąd mogą być niepowodzenia w późniejszym okresie.

Haniu już znalazłam w necie - wysiać do donicy do końca lipca, dobrze ze 2, 3 dni przemrozić w lodówce nasionka lepiej kiełkują. Po 30 dniach powinny wykiełkować, do wiosny trzymać w donicy a wiosną do gruntu. Wiem, że nie lubią być przesadzane więc pewnie część się zmarnuje ale takie sasanki kwitną ponoć dopiero za 3 lata i to jest smutne.

Haniu pewniaka powinnaś mieć co do dyni, pamiętasz jak ja wstawiałam zdjęcia swojej na kompoście? a w lesie grzybki były? pozdrawiam

Widzę że na spacerku byliście w innym lesie niż zwykle bo w iglastym a na ogół chodzisz do bukowego. fajne masz towarzystwo.

Teraz wakacje,przedszkole zamknięte,młodzież w takim wieku nadzór musi mieć,to wałęsamy się jak pogoda pozwala.Wilgoci juz w lesie dużo,za2-3dni powinien być pojaw grzybków.Ale nie w tym lesie......

hanka_andrus napisał(a)

Czas najwyższy na to ciepło,bo mi dynie nie dojrzeją.....a lasu się nie boję,w drodze do sklepu prędzej ktoś drogę zastąpi i o grosz na wspomożenie gardła prosi zbolałym głosem.A w lesie....taki sam wędrowiec jak ja,i j eszcze grzecznie ,,dzień dobry" mówi.

Haniu, ale się uśmiałam, jak czytałam o tym wspomożeniu gardła, zapewne masz rację, ale ja sama po lesie chodzić nie lubię, jakoś tak niepewnie się czuję. Pozdrawiam i życzę owocnych spacerów.