Z takim strażnikiem to kfiotków nic nie ruszy Słodziak
Właśnie w tym roku kupiłam jedną różę okrywową w pięknym czerwonym kolorze - slicznie kwitnie sobie na tarasie w doniczce, czeka na miejsce w którym będzie mogła rosnąc w ogrodzie...

Wdzięczne są w uprawie.Kwitną bardzo długo,nieraz do mrozów.

Haniu ona jest różowa?

Tak,w takim bladym odcieniu.Miałam ją na własnym korzeniu z sadzonki.Rosła z 10 lat ,albo więcej ,ale jej się już odechciało.ubiegłego lata sadzonkowałam od niej gałązkę i przyjęła się,a jak będzie kwitła,to pokażę,ale tylu kwiatów jeszcze z niej nie będę miała.

Też sadzonkowałam róże -najlepiej wyszły miniaturki-nie znam nazwy [takie różowe].

Wg mnie nazwa nieistotna jak masz jedną i wiesz jak rośnie,ale jak masz 10 i więcej? Chyba trzeba wiedzieć jak powinna rosnąć i jakie kwiaty A jak już jest pokaźna kolekcja?Kto by spamiętał-trzeba zapisywać.

Od ubiegłego roku notuję,wcześniejsze sama nazwałam -wyszukiwałam nazwy i przypisałam najbardziej prawdopodobne.

Bo z moją pamięcią to już czasami bywa kiepsko.Szczególnie jakieś nowe informacje,skleroza czy co?
Życzę długich lat w świadomości własnej!

nie tylko Haniu u Ciebie pamięć szwankuje, za dużo mamy na głowie) dobranoc

Ja dopiero od tego roku zapisuję co tam u mnie rośnie, a że na razie rośnie niewiele to nie ma problemów jeszcze
Moja różyczka to miniaturka okrywowa, zaraz wstawię u siebie fotki, ale nazwy nie znam bo nie była podana na atykiecie...