A w ogrodzie Danusi i Witka ciagłe zmainy,,,
Wydawałoby się, że już nic poprawić nie można, a jednak - stale do przodu...
Czasami to wina srogiej zimy, ale sporo inspiracji czerpana jest z pięknych, angielskich ogrodów.
Zresztą Danusia, to taki 'niespokojny duch' - nie poprzestaje na tym, co ma. Pełna pomysłów, idzie z prądem czasu. Wciąż poszukuje.
I nie zdziwmy się, gdy za rok ogród znów będzie ten sam, a jednak inny!
Cieszę się, że spotkanie się udało. Bo jakże miałoby być inaczej?
Pozdrawiam Gospodarzy spotkania i 'ogrodowiskowo zakręconych'