Róże trzeba porządnie namoczyc, 4-12 godzin, posadzic i zrobic niewielki kopczyk. To osłoni bezlistne pędy przed wysuszajacym słońcem. Potem najlepiej zrobic kopczyk z ziemi jak najwyższy, to nie będą wysokie pędy, więc i kopiec to nie kłopot.
Zima ich nie ruszy, gorzej wczesną wiosną, wówczas dobre jest na przykład igliwie, które osłoni przed słońcem do czasu ustabilizowania się jako tako temperatury i rozluźnienia zmrożonej ziemi, tak aby róża zanim ruszy pełną parą mogła spokojnie pobrac z ziemi wodę.
Chodzi o słońce - jeżeli góra poczuje ciepło, zacznie puszczac pąki, niestety często za wcześnie i tym sposobem powstaje susza fizjologiczna, co oznacza, że dół nie ma możliwości wykarmienia góry, bo wciąż jest zmarznięty.