Wysłalam ci też linka do substrala do nawożenia dolistengo (doigłowego???)
Cisy są piekne i u mnie nie są ansolutnie brunatne. Może ma za cięźką glebę. Zrózb zdjęcie z bliska w baaaardzo dobrej rozdzielczości i wyślij mi na maila
Witaj Ev, wracam po przerwie z naładowanym do pełna akumulatorem Chyba zimę jakoś przetrwam. Wpadłam zaległości u Ciebie ponadrabiać, a zdjęcia z postępu prac gdzie?????? No gdzie?
Kochana, ja tu już nogami przebieram, żeby zobaczyć co tam ciekawego posadziłaś i jak to wygląda. Mam nadzieję, że jesteś zadowolona
A ja zapraszam do mojego nowego wątku z relacją z podróży po słonecznej Toskanii.
Idę czytać
Moje tak właśnie wyglądają...ale tu piszą o siarczanie magnezu, a u Sebka ktoś podpowiadał, że to nie bałdzo.. lepiej wapno magnezowe czy jakoś tak... żeby nie zakwasić gleby
skopiuję tutaj z drugiego linku
JAKI JEST SENS NAWOŻENIA
IGLAKÓW NA JESIENI,
GDY WCHODZĄ
W STAN UŚPIENIA?
Jesienią należy zastosować tylko nawóz dolistny o dużej zawartości potasu, który w roślinie odpowiada za gospodarkę wodną. Dzięki bezpośredniej aplikacji nawozu przez igły zostają zagęszczone soki w roślinie, przez co zmniejsza się ryzyko przemarznięcia i zwiększa się odporność na suszę wczesną wiosną.
Nawóz Magiczna Siła jesienny do iglaków.
Wysłalam ci też linka do substrala do nawożenia dolistengo (doigłowego???)
Cisy są piekne i u mnie nie są ansolutnie brunatne. Może ma za cięźką glebę. Zrózb zdjęcie z bliska w baaaardzo dobrej rozdzielczości i wyślij mi na maila
Marzenko,ten cytat to własnie z linku od Ciebie. Chodziło Ci o inny preparat?
Witaj Ev, wracam po przerwie z naładowanym do pełna akumulatorem Chyba zimę jakoś przetrwam. Wpadłam zaległości u Ciebie ponadrabiać, a zdjęcia z postępu prac gdzie?????? No gdzie?
Kochana, ja tu już nogami przebieram, żeby zobaczyć co tam ciekawego posadziłaś i jak to wygląda. Mam nadzieję, że jesteś zadowolona
A ja zapraszam do mojego nowego wątku z relacją z podróży po słonecznej Toskanii.
Evus...jestes i wracam ze zwrotnymi buziakami, cmokaniami i macham!!!!!!!
trzymam kciuki za ciski....ale dasz rade bos ty ogrodnicza z wielkim sercem i byle co cie nie pokona!!!!!!
MERCI....ze jestes!