no to piękny koniec sezonu -rozwalona głowa. ja teź na finiszu i biję się w piersi........mieliśmy się spotkać.moźe kolacyjka na kazimierzu ?co wy na to a moźe grupa krakowska.....w szerszym gronie
Wróbelku z głową wszystko oki?
Aaa to się cieszę
Po nocy nie rób, najwyżej siedź koło stawu i chłoń przyrodę.
Albo chłódź przy tym stawie rozpalony umysł!