Danusiu dziś już mam pierwsze kwiatki wprawdzie jeszcze anemiczne ale sa. Deszcz padał chyba dwie minuty a bardzo by się przydał ale burz się boję więc za nimi nie tęsknię. deszcz może by rozpuścił lód w jeziorku bo na razie jest bardzo zamarznięte Tak wygląda.
Haniu masz rację i ja dlatego nie walczę tak bardzo z chwastami. Przyznam ze również dlatego że krągosłupa na ogół nie czuje. Ranniki od Ciebie kwitną ale młodych nie widzę , może dopiero wyrosna.
A krokusy też zakwitły ale nie sa w najlepszej formie , ten śnieg przygniótł je do ziemi , są blade , anemiczne. Może słoneczko to zmieni. Dziś wyglądały tak.
Nie miałam dziś czasu by wyzbierac te liście i jutro też nie dam rady ale w poniedziałek zrobię porzadek. Myslę ze słoneczko też doda im sił i będę mogła je pokazac w lepszej formie.Najważniejsze ze są , rosną i będzie juz tylko lepiej , a Tobie dziekuję bardzo za te prezenty z których bardzo sie ciesze . jeszcze czekam na przebiśniegi ale tam gdzie rosna ciągle jest śnieg.
Ja już przestałam hiacynty kupowac bo tylko nornice uczte miały. Za krokusy też sie zabrały i sporo ich zjadły . Mam jedno zdjecie jak to wyglada. Z całej grzadki pozostał tylko jeden krokus a wszędzie korytarze nornic. Na zdjeciu jest tylko fragment.