Małgosiu a kiedy Ty śpisz jak tak późno jeszcze tu byłas? Miałam wczoraj zamiar jechac na giełdę ( może byśmy się spotkały) ale w końcu nie pojechałam bo już nie mam gdzie sadzic , a tak chętnie bym jeszcze nakupiła roslinek. Fajnie że uporałas sie z liliowcami , to dośc cieżka praca bo trudno sie je dzieli , mam nadziejeze będziesz z nich zadowolona bo to bezobsługowe rośliny.To wychodzi mi że na ten rok chyba zakończyłaś pracę w ogrodzie , no może poza sadzeniem cebulek, a na wiosne zacznie sie widowisko . Ja jeszcze muszę dokupic tulipanów, może krokusów bo to co dotychczas kupiłam to za mało ale wolę kupic w sklepie niz na giełdzie. Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia , myślę ze okazja się nadarzy , może u Kasi , choc pogoda paskudna ale przecież jeszcze babie lato byc musi.
Basiu ja tez myslę że babie lato musi byc , drzewa na razie nie przebarwiają sie tzn moje buki bo klony przydrożne widziałam już żólte, więc czekamy na lepsza pogode i babie lato. Pozdrówka.
Marzenko musi byc , ani przez chwilę nie myśle ze mogłoby nie byc tego spektaklu złotych buków, ale na razie pogoda u mnie paskudna wieje wiatr i mży deszcz ,jest byle jak . Miłego tygodnia.
Witaj Bożenko. Myślę, że ewentualny brak babiego lata nie przeszkodzi nam w spotkaniu. Ognisko w pełnej gotowości. Wczoraj nie wytrzymałam (patrząc co "wyprawiają " w ogrodach dziewczyny), wysadziłam peonie spod domu .Pięknie było 2-3 tygodnie, a potem smutno. Dzisiaj miałam dokończyć, ale sama widzisz jaka pogoda. Nie radzę sobie z nornicami. To już plaga. Pozdrawiam.
Masz dużo miejsca Kasiu więc piwonie rozumiem ze znajdą nowe miejsce. Mnie spotkanie i bez babiego lata sie spodoba ale babiemu latu towarzyszy piękna pogoda i ta by się jednak przydała, mam nadzieję ze sie na nią jeszcze załapiemy , zawsze milej jak na gowe nie pada.Ja dziś posadziłam troszke tulipanów ale w końcu zrezygnowałam z tej pracy bo jeszcze dośc wcześnie na ich sadzenie wiec poczekam , ale przy ich sadzeniu okazało się pełno jest korytarzy nornic , rozmnożyły sie bardzo i właściwie gdzie sie nie kopie to się trafia na ich korytarze .Koty wogóle nie zainteresowane nimi bo przyzwyczajone do darmowej karmy więc nie polują i nornice mają raj.Pozdrówka serdeczne śle Tobie i M i do spotkania.
Takie objawy mogły byc tylko z niedozywienia ale liście i tak nie powinny opadac. Nie jestem pewna czy podsypanie torfem pozostałych coś tu zmieni , powinnaś moim zdaniem je posadzic od nowa dajac dobrze przygotowane podłoże tzn kwaśny torf zmieszany z ziemią z ogrodu.Jak widzisz byłam u Ciebie juz i czytałam .Pozdrawiam.
Piękne zdjecie hortensji.