Bogdziu, pisałaś u Kasi Bawarki że do róż dobrze jest powojniki sadzić. Czy masz też na myśli powojniki płożące. Albo wiesz może coś bliżej o powojnikach płożących
Trawy szeleszczące są choc nie we wielkiej ilości , ławeczki też sie znajda , co prawda potrzebna już ich wymiana ze wzgledu na wiek ale jakieś tam są. Buziaki przesyłam.
Ula u mnie róże raczej kiepsko rosną głównie pewnie przez słabą ziemię i jak posadziłam róze pnące i prawie mi nie rosły to w koncu zdenerwowałam sie i na te popory sadziłam pnace clematisy i wyobraź sobie ze róze od razu zaczynaly rosnac. rosły tak razem a czasem nawet miały okazałe rozmiary , nawet w tym roku musieliśmy dołożyc drugą podporę i jedną z tych roślin skierowac na nią bo trudno było obydwie wiązac do jednej podpory tak się rozrosły. Ponieważ to zjawisko mi się powtarzało to doszłam właśnie do wniosku że one muszą na siebie dobrze wpływac. Powojniki płożące mam jednak były sadzone niedawno bo w listopadzie ubiegłego roku , też miały zastąpic róze . Poniewaz to ich pierwszy rok to wiele nie powiem ale rosły i kwitly do późnej jeieni , na jednym jeszcze jakieś marne kwiatki są . U mnie one mają o tyle źle rosna na pólce , takim murku , przez to mają mniej wody a na dodatek za plecami mają azalie japońskie , które wymagają całkiem innych nawozów , zobaczę jak bedą sobie radzic.Pozdrawiam serdecznie.